1/15/2018

tekstylia w sypialni + zaproszenie na warsztaty w Kuchni Spotkań IKEA (konkurs!)

Sypialnia to wyjątkowe miejsce. To tu codziennie budzisz się i zasypiasz. Łóżko jest zarówno pierwszym miejscem, którego dotykasz i na które patrzysz, i ostatnim. Tutaj nie powinno być miejsca na przypadek. Sypialnia (czy łóżko i jego okolice - rozumiane szerzej, z wyjściem poza konkretny pokój) powinna być dobrze przemyślana i zorganizowana tak, by dawać nam maksymalną przyjemność sensualną: zarówno fizyczną, jak i duchową.

 fot. IKEA

Jak to osiągnąć?
To proste: za pomocą tkanin.

Tekstylia mają moc zaklinania pomieszczeń (i nie tylko - od lat przecież otulamy się nimi, ubieramy w nie nasze ciała, nie tylko wnętrza). Czasem wystarczy pojedynczy pled czy kilka poduszek, by kanapa lub łóżko zmieniły się nie do poznania. 
Jeśli nie chcemy wielkich zmian - wymiany mebli czy malowania ścian - można zmienić dodatki. Barwne zasłony lub narzuta na fotel potrafią wprowadzić kolor (przy okazji można sprawdzić, czy wnętrzu w nim dobrze, czy nam pasuje, czy dobrze się z nim czujemy), ożywić pomieszczenie, nadać mu charakteru. 
Również faktura nie jest bez znaczenia: decyzja o tym, czy wolimy szorstkie czy miękkie bywa istotna i potrafi wpłynąć na nasz odbiór całości. Zmysł dotyku jest tu kluczowy: ważne, byśmy czuli się w swojej pościeli dobrze, ale też by nasze stopy chętnie opuszczały kołdrę, spiesząc się na dywan.

Podczas warsztatów w Kuchni Spotkań IKEA chciałabym szerzej rozwinąć temat i pokazać Ci, jak grać tekstyliami w sypialni (i nie tylko), jak wykorzystać ich potencjał i sprawić, by wnętrze stało się odzwierciedleniem Ciebie - Twoim idealnym miejscem.
 
Kiedy? 27 stycznia br. (sobota)
W jakich godzinach? 11:00-15:00
Gdzie? Kuchnia Spotkań IKEA, Warszawa, Al. Jerozolimskie 61

Kuchnia Spotkań IKEA (zobacz TUTAJ) to kapitalne miejsce w samym sercu Warszawy, gdzie - nie martwiąc się o miejsce dla gości czy zastawę - możesz w otwartej, przyjaznej atmosferze spędzić czas z bliskimi lub znajomymi, wspólnie pogotować czy posiedzieć przy kawie jak we własnym domu!



Jak dostać się na warsztaty?
Wystarczy wziąć udział w jednym z dwóch konkursów: albo u mnie na blogu, albo na fanpage'u Kuchni Spotkań (TUTAJ), kreatywnie odpowiedzieć na pytanie i... wygrać wejściówkę! 

pytanie konkursowe:

Gdybyś miał/a rozwinąć termin "przytulność", nadać mu realny kształt, w co by się zamienił, czym by się stał? Jaki obraz masz przed oczami?


Odpowiedź zostaw w komentarzu pod tym wpisem. Masz czas do 21 stycznia (niedziela) do końca dnia, rano we wtorek 23 stycznia ogłoszę wyniki w tym wpisie. Powodzenia!

Regulamin konkursu znajdziesz TUTAJ.

WYNIKI
 
Na warsztaty pojedzie (kolejność alfabetyczna):

Małgorzata Budzich
Agata Cwalina
Gabi
Home Syndrome (Kasia)
Magda Motrenko
Nitka Design
Agata Piądłowska
Aleksandra Porowska
Marzenna Przeorska
Dora Rij
Halszka Zawadzka-Drążkiewicz
Zielenie (Paulina i Michalina)

Gratulacje, dziewczyny!

Wyślijcie mi proszę na rusek.cabaj@gmail.com (najlepiej z dopiskiem "KS IKEA" albo "warsztaty") swoje dane: imię i nazwisko oraz numer telefonu (będzie potrzebny dla koordynatorów Kuchni Spotkań). Widzimy się w sobotę!

17 komentarzy:

  1. Ciekawe warsztaty. Może uda mi się wybrać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak więc zapraszam do wzięcia udziału w konkursie! Bo tylko tak można dostać się na warsztaty ;)

      Powodzenia!

      Usuń
  2. Mimo dobrych chęci na razie nie mam możliwości wyrwania się na warsztaty. Zgadzam się z Toba, że tekstylia mają w sobie ogromną moc;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie "PRZYTULNOŚĆ" kojarzy się jednoznacznie z mięciutkim białym kawałkiem futerka leżącego na podłodze, na fotelu czy będącego osłonką poduszki. Mogę się w niego wtulać bez końca, owijać w niego, głaskać. To taka namiastka domowego przyjaciela: psa lub kota. W zimnie nieodzowny element poczucia ciepła i domowego ogniska. Uwielbiam futerka w każdej postaci :-). Liczę na udział w warsztatach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och tak - jako ekwiwalent miłego zwierzątka jak najbardziej! Mnie mąż zabrania trzymać kota, a bardzo bym chciała, więc takie futerko byłoby jego miłą namiastką ;) W ogóle podobno głaskanie futerka ma siłę terapeutyczną - na zeszłorocznym ŁDF pokazywali fokę-robota, która miała zadanie wspomagać terapię ludzi z demencją - a ta terapia polegała właśnie na... głaskaniu tej foki :D Więc coś jest na rzeczy ;)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  4. Jej wysokość Przytulność to najlepsza królowa na świecie. Jest mięciutka, ma kształt kuleczki i różowe policzki. Nie ma poddanych a oddanych- oddanych najprzyjemniejszej na świecie czynności- przytulaniu. Królestwo zimą pokryte jest kolorowymi kulkami waty z szuflady Babci Bogusi, a latem w powietrzu unosi się zapach najlepszych dziecięcych wspomnień. Alejki królestwa pokryte są wilgotnym mchem, a grubiutkie królewskie konie zamiast podków mają pluszowe bambosze. Podobno czasem każdy trafia do królestwa jej wysokości Przytulności, ale zazwyczaj z zamkniętymi oczami. Dlatego tak niewielu wie o królestwie. Miejcie oczy szeroko otwarte następnym razem przytulając kota! Królowa pomacha Wam pulchnymi paluszkami, rozkosznie pałaszując tęczową watę cukrową- bez wyrzutów sumienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, jak pięknie napisane! :D Przeniosłam się w wyobraźni do tej krainy! <3

      Usuń
  5. Przytulność przychodzi późnym wieczorem albo nad ranem, jest wlochata, czasami lekko szorstka ale ciepła i przyjemna w dotyku. Lubi się przeciągać i głośno ziewać i prosić zaspanym głosem o śniadanie do łóżka. A kiedy dostaje kawę mruczy głośno z zadowolenia i rozdaje przytulasy na lewo i prawo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mrrr... Ależ miły stworek... :> Taki... przyjaciel, a czasem... bratnia dusza ;D

      Usuń
  6. Przytulność przybiera u mnie kształt mojego czworonożnego futrzaka:-)) Nikt nie potrafi się tak przytulać i żadne futerko nie jest tak milusie jak jego:-)) Do tego robi też za termofor, szczególnie w zimowe wieczory:-)Ale ponieważ mój futrzak jest dobrze wychowany i do łóżka nam nie wchodzi dlatego tworzę namiastkę tej prawdziwej przytulności dzięki różnym narzutom (mam fioła na ich punkcie:-), poduchom i futerkom:-) Do tego blask świec i można zamknąć oczy i śnić:-))
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo tak :D Ja futrzaka mieć nie mogę :( (mąż źle znosi zwierzęta w domu, ech ;)), więc może to tłumaczy, dlaczego wyciągnęłam dzisiaj 2 dodatkowe poduszki na kanapę xD A narzuty... och! Teraz jest taki wybór, że można zwariować - ze szczęścia :D (i rozpaczy, gdy na ceny patrzysz czasem ;)) Za to świece można sobie sprawić zawsze... U mnie pali się zapachowa - z mottem, by wierzyć w jednorożce ;D

      Przesyłam ciepłe uściski!

      Usuń
  7. Przytulność kojarzy mi się głównie ze spokojem mojego domu, niewymuszonym przebywaniem ze sobą, snuciem marzeń i planów. Rozpalonym ogniem w kominku, czerwonym kocem, którym okryję stopy w chłodny dzień. Przytulność to miłość panująca między nami i latające dywany własnoręcznie, nieśpiesznie plecione z miłości. Z miłości do wnętrza i rodziny, która w nim mieszka. Przytulność to potrzeba codzienności, ciepłego obiadu i tańczących zimowych płatków śniegu jak dzisiaj. Przytulność tworzą ludzie, którzy są ze sobą z wyboru i oddania serca jednej, wspólnej sprawie.
    Z przyjemnością wezmę udział w warsztatach, razem z 14 letnią córką jeśli można. Ona chętnie zgłębi tajniki aranżacji wnętrz tkaniną, jak matka:) Serdeczności przesyłam. Paulina+ Michalina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, dwa pokolenia! Cudownie! :D

      Ciepło mi się na sercu zrobiło, gdy czytałam Twój komentarz...
      Nasz dzisiejszy dzień taki był... Taka rodzinna niedziela... Ze śmiechem serdecznym, gdy jedliśmy rosół i atakował nas balonik wypełniony helem (wczoraj było przyjęcie urodzinowe córy... Potem spacer i sanki... A w domu rozgrzewanie się pod kocem i przytulańce... I całuski w noski i czółka... I bycie razem... Niespieszne, tak po prostu... I te porywy serca: uniesienia, że tak dobrze, że nic więcej nie potrzeba... :>
      Dzięki...
      Tak ładnie się to wszystko razem skomponowało... :>

      Ściskam serdecznie!

      Usuń
  8. Owieczka! Przytulność to owieczka albo pies pasterski ������

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och! :D A dzisiaj córa bawiła się małą, przemiluśną owieczką-maskotką i tuliła ją z tak rozczulającym wyrazem twarzy, że... och... :>
      Tak, zdecydowanie tak! :D

      Usuń
  9. Super podejście do tekstylni, świetne rozwiązania ! Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń