2/28/2022

7 bezpiecznych seriali animowanych dla dzieci. Czy znasz je wszystkie?

"Kiedyś to były bajki!" - wzdychają niektórzy. Za tymi słowami kryje się zwykle myśl, że współczesne animacje dla dzieci nie są tak niewinne jak kiedyś, że nie przekazują dobrych wzorców albo że za dużo w nich akcji - kosztem wartości, oczywiście.

Uspokoję Was. Tak nie jest. 

Bowiem obok wielu animacji, którym można coś zarzucić (taki spis też zrobię, bo jako mama i kulturoznawczyni mam pewne przemyślenia), można znaleźć też takie, które przywracają wiarę w scenopisarstwo bajek dla dzieci. Są to często bajki edukacyjne, które przy okazji atrakcyjnej dla dzieci fabuły przekazują wiedzę o świecie albo uczą relacji międzyludzkich.



Często jako mama łapię się za głowę, kiedy w którejś z animacji - teoretycznie skierowanej do dzieci - pada jakaś kontrowersyjna kwestia, np. gdy bohaterowie obrzucają się wyzwiskami lub ktoś się z kogoś naśmiewa. Albo gdy z łatwością można podważyć proponowany "morał", bo np. nikt z twórców nie postarał się, żeby historia miała sens, a "lekcja" dla bohaterów rzeczywiście nią była. 

 

Czy bajki są szkodliwe? Niektóre tak - tymi jednak nie zajmuję się dzisiaj, na to przyjdzie czas.

 

Dzisiaj chciałabym jednak skupić się na tych, które mogę włączyć dziecku ze spokojem ducha. Które nie wymagają mojej obecności, żebym np. tłumaczyła wątpliwe moralnie wątki albo prostowała idiotyczne zachowania bohaterów.

 

Bezpieczne bajki dla dzieci to takie, z którymi możemy zostawić dziecko same.  

 

To takie animacje, które dziecka nie przestraszą. Które rozbawią je w pozytywnym znaczeniu tego słowa (a nie np. idiotycznym slapstickiem). Które przy okazji czegoś nauczą. Których bohaterowie są ciepli i mili - tacy, z którymi chętnie byśmy się zaprzyjaźnili.

 

Wszystkie seriale animowane, które wymieniam poniżej, zostały sprawdzone przeze mnie i moje dzieci i mogę stwierdzić z całą stanowczością: polecamy je w ciemno. I ja, i dzieci. (A to już dużo: kiedy rodzic stuprocentowo zgadza się z dzieckiem w jakiejś kwestii! 😅)


#1

Reksio

Klasyk... na początek. Kolejne animacje są już bardziej współczesne. "Reksia" poznałam jednak w zasadzie dopiero jako... mama. Z miejsca wtedy pokochaliśmy z synkiem tę animację, i z przyjemnością do niej wracamy - także z córką.

Reksio to niedużej postury piesek mieszkający w budzie na podwórku, na pograniczu miasta i wsi. Ma wielkie serducho i jest niejako szefem wszystkich zwierząt gospodarczych: pilnuje porządku, łagodzi spory, dba o innych. Przy okazji przeżywa wiele przygód. 

Ten nieduży piesek zaskarbił sobie moją miłość optymizmem i ciepłem, które roztacza. I nawet jeśli się denerwuje czy nie zgadza z którymś z bohaterów, to spory próbuje rozwiązać polubownie, załagodzić. Często też racja stoi po jego stronie, więc jest pewnego rodzaju bojownikiem o sprawiedliwość. A jeśli jednak tej racji nie ma (bo i takie odcinki są), Reksio czegoś się o życiu uczy i na koniec zmienia swoje podejście. To piękne, wartościowe lekcje dla dzieci.

 

To jasna strona Reksia, jest też ciemna.

 

Odcinki, w których Reksio wpada w gniew albo w szał, w których traci cierpliwość i zachowuje się... po ludzku, można powiedzieć. To nie jest bohater wybielony, idealny, perfekcyjny w każdym calu. To postać z krwi i kości, która czuje wzburzenie albo poczucie niesprawiedliwości jak każdy. A jednocześnie chce spokoju, bo przecież jest z natury optymistyczna i dobrze nastawiona do świata. Jak tu nie czuć z nim nici porozumienia, nie identyfikować się?

 

Plusem jest też brak słów, dialogów jako takich. Dzięki temu bariera języka nie istnieje. Emocje bohaterów rozpoznajemy po mimice i gestach, a fabuła jest na tyle prosta, że nie gubimy się w twistach czy nagromadzeniu szczegółów. Wszystko tutaj jest skomponowane niemal idealnie, bez niepotrzebnych wrzutek.

 


 

#2

Bing

Serial animowany "Bing" jest idealny zwłaszcza dla przedszkolaków czy mniejszych dzieci (2-6 lat), bo opowiada o losach niedużego króliczka - właśnie mniej więcej w wieku przedszkolnym.

Każdy odcinek to pewna lekcja, którą dostaje Bing. Czy dotyczy radzenia sobie ze strachem, czy z chorobą opiekuna, czy dzielenia się zabawkami... Króliczek zachowuje się jak małe dziecko, a więc nie radzi sobie ze wszystkim i wiele spraw wymaga czyjejś pomocy albo wytłumaczenia. Na koniec bohater streszcza najważniejsze wydarzenia z odcinka i komentuje: pokazuje w ten sposób, czego się nauczył albo jak sobie z czymś poradził. To są konkretne wskazówki dla dzieci!

Rozczula mnie podejście opiekunów zwierzęcych bohaterów: mają dużo cierpliwości, a problemy swoich małych podopiecznych traktują z powagą i wyczuciem. Nie ma tutaj miejsca na strofowanie, wyśmiewanie czy negowanie np. jakiejś emocji (jak popularne ciągle u wielu "Nie płacz, przecież nic się nie stało!"). To dla rodziców piękne lekcje tego, jak towarzyszyć dziecku w rozwoju.

 


#3

Maks i Ruby (Max & Ruby)

Dziką radość dają nam kolejne odcinki tej animacji dla dzieci! Dlaczego?

W każdym odcinku Ruby - króliczka w wieku (powiedzmy) szkolnym - ma jakiś swój plan do zrealizowania. A to nauka wierszyka na występ, a to pieczenie ciasta, a to zdobywanie nowych sprawności skautki. W każdym z tych planów przeszkadza jej mały braciszek: Maks. Nie jest on zainteresowany ścisłym trzymaniem się tego, co nakazała mu starsza siostra. A Ruby - trzeba to przyznać - jest okropnie nudna w swoim perfekcjonizmie i chęci realizacji tego, co sobie zaplanowała (i najlepiej DOKŁADNIE tak, jak sobie zaplanowała).

Maks ma swoje własne pomysły, które realizuje. Jest świetnym odwzorowaniem małego dziecka (takiego, które nie potrafi jeszcze za dobrze mówić, ale z powodzeniem już przemieszcza się i dosięga do różnych przedmiotów). Ruby natomiast przypomina zaabsorbowanych swoimi sprawami dorosłych, którzy co prawda opiekują się dziećmi, ale tak naprawdę woleliby mieć święty spokój. 

Każdy odcinek kończy jakiś zaskakujący zwrot akcji, nierzadko z zabawną puentą rzuconą przez Maksa (i z utarciem pedantycznego nosa Ruby). Zapewne dzięki temu, że mowa o rodzeństwie, a nie relacji dzieci-rodzice, przyjmujemy to urocze wyśmiewanie przywar dorosłych. (Ale tylko w pierwszych sezonach, bo w którymś momencie w tej animacji nagle pojawiają się do tej pory nieobecni rodzice. To według mnie zaburza już wtedy odbiór serialu i niweczy kapitalnie skonstruowane "lekcje" dla rodziców.)

Warto zaznaczyć, że nikt tutaj po nikim nie krzyczy, nikt nikogo nie wyśmiewa ani nie przezywa. Animacja ma łagodny rytm, a relacje między bohaterami są ciepłe - nawet pomimo sytuacji, które np. nie idą po myśli jednego z bohaterów.



#4

Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham

Mam nadzieję, że nie muszę przedstawiać tego tytułu! 

Zaczęło się od książeczki o tym samym tytule, w której tata zając i jego synek prześcigają się w określaniu, jak wielka jest ich miłość do siebie. To przeurocza historyjka, idealna do czytania na "dobranoc" (kończy się znanym cytatem o miłości jak z ziemi do księżyca i z powrotem).

Serial animowany rozbudowuje relację tej dwójki bohaterów. Każdy odcinek zaczyna się i kończy wspólnym byciem ze sobą taty i synka, ale w tzw. międzyczasie mały zajączek przeżywa różne przygody (nierzadko z przyjaciółmi, innymi mieszkańcami lasu). Uczy się przy tym, czym jest m.in. przyjaźń, bliskość, wsparcie, troska. 

Kojąca animacja!

 


# 5

Daisy & Ollie

Daisy i Ollie to dziecięcy przyjaciele, którzy w każdym odcinku szukają odpowiedzi na jakieś nurtujące je pytanie. Uczą się przy tym wielu istotnych rzeczy o świecie. Albo o rozwoju świata zwierząt czy roślin, albo o rodzajach instrumentów, albo o poszukiwaniu prezentu idealnego dla kogoś bliskiego. Czasem pytanie brzmi "Skąd bierze się tęcza?" albo "Dlaczego pies merda ogonem?". To pytania, które często zadają dzieci właśnie. Ciekawie obserwuje się sposób, w jaki bohaterowie dochodzą do odpowiedzi. Ta prezentowana jest z kolei w formie piosenki pod koniec odcinka, więc może być interesującą formą przyswajania i zapamiętywania informacji.




#6

Przygody misia Paddingtona

Ten niedźwiadek zawdzięcza swoje imię stacji kolejowej, na której został znaleziony w Anglii przez rodzinę Brownów. Pochodzący z dalekiego Peru, uroczy miś właśnie w Londynie uczy się świata i życia. Powstał jako bohater serii książek i szybko zdobył serca dzieci - zwłaszcza brytyjskich (gdzie książki z jego przygodami są klasykiem, jak u nas np. przygody misia Uszatka). 

Książki charakteryzują się zwariowanymi przygodami Paddingtona, który wplątuje się w różne przypadkowe (a przy okazji zabawne) sytuacje. Jest troszkę jak dziecko, które uczy się rozumieć otaczający go świat, a niektóre wyjaśnienia... rozumie dosłownie. Jak można się domyślić, o komedię omyłek tu nietrudno!

Historyjki są zabawne i zwariowane, a przy okazji rodzina Brownów jest sympatyczna i otula niedźwiadka prawdziwą troską. Przyjemnie obcować z takimi bohaterami!

Serial animowany, o którym tu piszę, jest według mnie najlepszą adaptacją przygód Paddingtona, jakie do tej pory powstały. Przepiękna animacja, uroczy bohaterowie i doskonale oddany charakter misia tworzą razem bajkę, która rozczula, rozśmiesza i przy której świetnie bawi się cała rodzina. Tak, zgadza się: oglądamy ją zawsze razem, rodzice i dzieci!




#7

Kot Prot na wszystko odpowie w lot

Dr. Seuss nie cieszy się w Polsce jakąś szczególną popularnością (zaryzykowałabym stwierdzenie, ze w zasadzie jako autor jest mało znany), choć to jemu zawdzięczamy pewnego sławnego bohatera książkowo-filmowego: Grincha. W USA jest natomiast Osobistością, a jego rymowane książki dla dzieci to klasyki literatury dziecięcej. (Pamiętam, jak w jednym z odcinków programu "Dom nie do poznania", przerobili jednemu dziecku pokój tak, by w całości składał się z bohaterów książek Dr. Seussa. Wow!)

Jego najpopularniejszym bohaterem jest jednak... kot Prot. Wydana w latach 50. XX wieku książka "The Cat in the Hat" (po polsku zmieniono tytuł z uwagi na rymy), złożona z 223 słów podstawowych, zapoczątkowała w Ameryce serię książek dla dzieci rozpoczynających naukę czytania. 

Co jest siłą książek Dr. Seussa? Rymy, rytm oraz (Oczywiście!) zwariowani bohaterowie przeżywający równie zwariowane przygody, przy czym zawsze znajdzie się tutaj morał, który całą historię (nawet taką potencjalnie mroczną, jak tę o Grinchu) uczyni ciepłą opowieścią, która czegoś uczy.

Serial animowany "Kot Prot na wszystko odpowie w lot" czerpie z tego zwariowania. Mamy tam dwójkę dziecięcych bohaterów, którzy przyjaźnią się z kotem Protem. Ten zabiera ich w podróż do różnych dziwacznych miejsc, by dzieci mogły nauczyć się czegoś nowego albo dowiedzieć czegoś o świecie. Ta bajka hipnotyzuje! (W pozytywnym tego słowa znaczeniu!)




Każda z wymienionych tu animacji dla dzieci może być śmiało puszczona dziecku bez kontroli rodzicielskiej. Nie ma bowiem obawy, że znajdą się tam jakieś szkodliwe treści albo wątpliwej jakości dialogi czy sytuacje.

Bohaterowie tych bajek są ciepli, przypominają dzieci i jak one są ciekawe świata.

 

Jeśli więc potrzebujesz puścić dziecku jakąś wartościową animację, polecam którąś z powyższych. Nie zawiedziesz się. Zakład?

 

(A może dodasz coś do mojej listy? Jaka bajka wzbudziła Twoje zaufanie?)

2 komentarze:

  1. Wszystkie znamy i lubimy! Super zestawienie! Jak mi się przypomni jakaś jeszcze fajna spokojna bajka - dam znać !

    OdpowiedzUsuń