9/15/2018

Podaruj mi gwiazdkę z nieba! 💫

To marzenie wielu: posiadać własną gwiazdę - wpatrywać się w migocący punkt na niebie ze świadomością, że nosi on nasze imię. Coś, co niegdyś wydawało się niemożliwe (albo niezwykle trudne do osiągnięcia - okraszone wieloletnią nauką i badaniami, by jako astronom-odkrywca mieć zaszczyt nazwać nowe ciało niebieskie wedle uznania), dziś jest na wyciągnięcie ręki.



Kiedy pada pytanie, jaki byłby najlepszy prezent ślubny, najchętniej odpowiedziałabym: zindywidualizowany, osobisty, wzruszający, jedyny w swoim rodzaju. Jak jednak odnaleźć coś takiego? Moje wytyczne są przecież tak ogólne, że... mało konkretne. Bardzo. W dodatku każdemu podoba się co innego, trudno więc bez pytania Młodych o zdanie trafić w ich gust. Rozwiązaniem może być... podarowanie gwiazd z nieba. Może nie dosłownie, ale nazwanie imionami Młodych dwóch gwiazd, które są częścią tzw. Systemu Binarnego, czyli przez miliony lat krążą tuż obok siebie. Zapisać imiona zakochanych w gwiazdach, a datą uczynić dzień ich zaślubin? Całkowicie kupuję tę ideę! Kiedy więc w naszej rodzinie zbliżał się ślub bliskiej mi osoby, nie mogło być inaczej - nazwałam dwie gwiazdy. Inne pomysły na ślubne prezenty znajdziecie TUTAJ.

W pakiecie, na który się zdecydowałam (Nazwij Gwiazdę: Zestaw Ślubny), otrzymujemy:
  • list gratulacyjny
  • spersonalizowany Gwiezdny Certyfikat o wymiarach 20x30 cm, z nazwą oraz koordynatami gwiazdy (wraz z miejscem na  życzenia, które wpisujemy podczas zamawiania)
  • Sky Chart o wymiarach 20x30cm, pokazujący położenie gwiazdy w ramach wybranej (lub losowej - o czym decydujemy w trakcie zamawiania) konstelacji
  • astrozdjęcie wraz z opisem znajdujących się na nim ciał niebieskich
  • broszurkę z informacjami o wybranej konstelacji, gwiazdach i zawierającą inne ciekawostki 
  • teczkę Sky Star Registry z grubego, gładkiego papieru

Ważne! W pakiecie ślubnym jest mowa o możliwości nazwania dwóch gwiazd, ale trzeba tę opcję zaznaczyć w trakcie zamawiania - w innym przypadku nazywamy tylko jedną gwiazdę!

Można też - za dodatkową opłatą - zamówić pakowanie jako prezent, natychmiastowy certyfikat czy obrotową mapę nieba. Szkoda, że w pakiecie ślubnym nie ma możliwości zamówienia ramki, by certyfikat już na starcie miał odpowiednią, godną sytuacji oprawę (co jest możliwe w przypadku innych pakietów). Ale z drugiej strony, może to i dobrze - niech obdarowani sami zdecydują o oprawie i mają radość z dokonywania samodzielnego wyboru (wystarczy, że ręczniki, pościel czy zastawę stołową dostają zgodną z gustami obdarowujących gości).




Zwracam uwagę na szczegóły, wobec czego nieodmieniona data jest rysą na całości... Wszystko byłoby niemal idealnie, gdyby nie widniejąca na certyfikacie data w formacie: 15 Wrzesień 2018 (gdy powinno być "września", od "piętnastego dnia września"). I dlaczegóż jeszcze z dużej litery? Inne pakiety gwiezdne (sprawdzałam na stronie srebrny) mają datę w formie zapisu: "15.09.2018" i tę proponowałabym stosować - odchodzi problem z odmianami, wielkością liter... Jest bezpieczniej.

Niemniej... Gdy przymkniemy oczy na błędy tego rodzaju i skupimy się na przekazie - serce rośnie. Kto nie chciałby posiadać własnej gwiazdy? Wiedzieć, że gdzieś tam w oddali połyskuje punkt nazwany jego/jej imieniem - gorejąca kula, być może serce jakiegoś innego układu planetarnego? A zakochani mogą objęci wpatrywać się w niebo, poszukując swojej pary gwiazd...



Wpis powstał we współpracy ze sklepem mygiftdna.pl.

2 komentarze:

  1. Ciekawe i wyjątkowe jednak nie do końca mnie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa dlaczego ;) Czy to tylko takie ogólne odczucie, że jakoś nie bardzo, czy bardziej konkretny powód... ;)

      Usuń