10/31/2018

mysia farma dyń, czyli Halloween o poranku

 - Szybko, Wąsiku, babcia chciała dużą dynię. Tak, tak, mamie też weźmiemy...

 - A mniejsza dla mnie i Mysi?

 - Każde dostanie własną, może być?

 - Jasne, dziadku!



Drewnianą szklarnię znalazłam kiedyś w TK Maxx w promocji z czerwoną (!) naklejką. Jeśli znasz wspomniany sklep, wiesz, co to oznacza: promocja promocji. Co więcej, szklarnia była z wyposażeniem i laleczkami (wszystko drewniane). Lokatorów... przeniosłam do innego lokalu, a szklarnię zaanektowały myszki. Na co dzień pielęgnują w niej jakieś kwiaty oraz sadzą marchewkę (sera się nie da, niestety), natomiast w październiku... królują dynie.
Te miniaturki w rozmiarze myszek wykonałam z plasteliny. Większe - żywe (chociaż to dziwne określenie na roślinę... zerwaną) - zakupiłam TUTAJ. Małe gliniane doniczki były dołączone do zestawu do wysiewu słoneczników (zestaw znalazłam w Biedronce kilka miesięcy temu).

Stoi u Was wydrążona dynia? Jaki ma uśmiech: straszny czy śmieszny? A może jeszcze inną minę?
Albo nie wycinacie min w dyniach?
Co robicie z miąższem? Ciasta, rozgrzewające drugie dania, przetwory? Ja wciąż szukam smakowitego przepisu... Myszki mają swoje receptury, ale nie chcą ich zdradzić!





8 komentarzy:

  1. Ja uwielbiam zupę z dyni! Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak robisz? Z mlekiem, bez? Na pewno podkręconą przyprawami? Ja próbowałam kilku przepisów, ale wciąż mi czegoś brakowało ;)

      Dziękuję! :>

      Usuń
  2. Jakbym siebie widziała.Kiedyś do lasu na spacer szłam z drewnianymi grzybami i aparatem oczywiście:) Jeśli chodzi o dynie to w tym roku nie wydrążaliśmy tylko malowaliśmy dynie a raczej malował mój M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. xD Cel uświęca środki xD

      Oooo... Ja miałam malować, a nie wyszło ;) Tyle jest fajnych pomysłów na dynie! Trzeba będzie spróbować za rok ;)
      Szacun dla M - mój mnie pozostawia wszelkie dekorowanie ;) Z jednej strony fajnie, z drugiej... ;)

      Usuń