1/11/2021

DIY: The Child, czyli "Baby Yoda"

Niektórzy oglądają serial "The Mandalorian" dla westernu w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Inni dla znakomitych postaci i historii. Jeszcze inni dla podbudowania swojego dobrego zdania o Star Wars (odkąd przejęła go Myszka Mickey). A inni (większość? 🤔) dla... niego. "Baby Yody".



W zasadzie nie jest to mały Yoda jako taki, a Grogu, ale kto byłby aż tak dociekliwy! Najważniejsze, że postać urzeka i rozkochała w sobie tylu fanów gwiezdnej sagi (i nie tylko), że swego czasu Disney cenzurował wszystkie materiały z "The Child", jakie wypłynęły do sieci. Po co? Oficjalnie po to, żeby nikt nie spojlerował serialu, ale chyba raczej chodziło o trzymanie przez wielką wytwórnię łapy na sygnowanych przez nią tworach. Nic to - od dzisiaj możecie prosto i szybko, a do tego legalnie, stworzyć sobie własnego "Baby Yodę". Kto chętny? 🙋‍♀️


potrzebne materiały:

  • korek z butelki po winie
  • farba kolorze jasnej zieleni (ja połączyłam miętowy z ciemniejszą zielenią) + 🖌
  • kartka papieru + ✂️
  • taśma malarska, dwustronna taśma klejąca albo klej (do przytwierdzenia uszu)
  • skrawek beżowego materiału (u mnie końcówka rękawka ze starej koszulki)
  • zielony drucik kreatywny
  • czarny cienkopis albo długopis + różowy (albo czerwony) flamaster


wykonanie:

1. Podłużny skrawek papieru zginamy na pół i wycinamy ucho - dzięki zagięciu uzyskamy dwie sztuki w odbiciu lustrzanym. Rozmiar niech będzie dopasowany do korka i do rozmiarów uszu Baby Yody.
 

2. Przyklejamy uszy do korkowej główki naszej figurki. Ja wykorzystałam taśmę malarską, którą dla wyrównania całości pokryłam niemal cały korek.


3. Pokrywamy całość farbą.

 


4. Rysujemy twarz (najpierw można ją naszkicować, dla pewności, czy wszystko jest na swoim miejscu i dobrze wygląda): dwa duże oczy (z niezamalowanymi kółkami, które imitują odbijające się światło w tych wielgachnych oczętach i sprawiają, że te są takie słodziaśne), filuterny nosek i uśmiech (nie musi być równy). Uszy możemy pociągnąć różowym flamastrem.
 


5. Okrywamy korek kawałkiem materiału (u mnie wystarczyło tylko włożenie figurki do środka) i związujemy drucikiem kreatywnym - to jednocześnie będą ręce Baby Yody.

 


 Gotowe!




Do figurki tej wielkości doskonale pasują postaci z LEGO Star Wars™ Buildable Figures - te duże, ruchome, rozmiarem bliskie lalkom Barbie figurki. Korciło mnie przez moment, żeby opiekunem "małego Yody" uczynić Vadera albo (w przypływie miłosierdzia) Obi Wana, jednak pozostałam wierna oryginałowi - a przynajmniej starałam się.


Przypadkowo kojec z Maileg doskonale sprawdził się jako łóżeczko naszego małego zielonego przyjaciela. Nooosz... czy to nie jest urocze? 🥰




Okazuje się, że figurki z korka genialnie pozują do zdjęć. Pokusiłam się wobec tego o dodatkową scenografię. Powstała szybko: z poduszki na kanapę i szlafroka. Jeszcze tylko podbić kolory w programie graficznym, dodać efekt fruwającego w powietrzu piachu... I proszę bardzo - gotowe!



Co myślicie o figurkach z korka albo takich inscenizowanych fotografiach? Dla mnie to wielka frajda, czuję się wtedy jak dziecko. (Acz syn nerwowo mnie pilnował i regularnie sprawdzał, co wyczyniam z jego łowcą nagród 🙈). Chcielibyście więcej takich zdjęć?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz