...czyli żabka we włosach.
Nie ma to jak wpisanie się w stylistykę "kury domowej" przy jednoczesnym zaprzeczeniu schematom (choć może niekoniecznie? Może czytanie przynależy do sfery zajęć wolnych? Kobiety podobno mają tyle czasu, gdy siedzą w domu...)
Jestem zbyt niezależna na zamknięcie mnie w domu i pilnowanie obiadu czy porządku (na szczęście Mąż ma podobne przemyślenia i pozwala mi być ambitną, wręcz do tego zachęca), ale zabawa z konwencją zwyczajnie sprawia frajdę. Wszak atrybut sprzątaczki, czystości czy uporządkowania jak najbardziej może wpisać się w stylistykę kobiety zapracowanej a dbającej o wygodę ;)
Tak więc ostatnio wpinam żabki we włosy. I szczerzę się jak dziecko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz