1/04/2015

kolor roku 2015

 - Winna, winna, winna! - krzyczeli, a ich głosy przechodziły w echo.
Przymknęła oczy, drżącymi dłońmi przesłoniła uszy. Byle nie słyszeć, byle przenieść się myślami gdzie indziej... 
Miała co prawda na sumieniu kilka drobnych grzeszków: czyjąś amnezję, nie dającą się zmyć plamę, kilka słów wypowiedzianych niepotrzebnie, w nadmiarze, bez namysłu... Nigdy jednak oczy całego świata nie były zwrócone w jej stronę, nigdy tak głośno nie krzyczano jej imienia...
Wolałaby zapomnieć: i mężczyzn ściskających delikatne, niemalże przezroczyste nóżki Kopciuszka, i ich mięsiste wargi, i te mokre pocałunki pachnące winnymi gronami...
 - Marsala, dobrze się czujesz? - zapytał Ktoś Bliski, a jego głos kołysał...

opowieść o pierwszej Pannie Winnej (z mojego cyklu Panien Słodkich) znajdziesz TUTAJ


Siła natury, potęga Matki Ziemi zaklęta w kroplach wina, połyskujących jak szlachetne rubiny o głębokiej barwie... Marsala wzbogaca nasze umysły, ciała i dusze.

Miesiąc temu Instytut Kolorów Pantone ogłosił Kolor Roku 2015: została nim barwa wina Marsala. Jest jak nieco przybrudzone ziemią aromatyczne winogrona. Głęboki i zmysłowy, dostojny i szlachetny. Glamour, jak powiedziałby Leatrice Eiseman, dyrektor wykonawczy z Pantone Color Institute.





Kolor Roku? A cóż to takiego i kto, na litość!, wpadł na pomysł ogłaszania takowego jeszcze NIM nastanie właściwy rok?
Pantone to amerykańska firma poligraficzna, która stworzyła swoją własną skalę barw. Nie można ich ze sobą łączyć, jak w przypadku CMYKu, którego cztery podstawowe kolory dają niezliczone możliwości kombinacji. Barwy Pantone są już gotowe, skończone, a jest ich ponad tysiąc.
Skąd to "zamieszanie"? Stworzona przez firmę skala barw jest jedną z najpopularniejszych, wobec czego sama firma cieszy się renomą i może dyktować trendy. A czy istnieje lepszy sposób na promowanie konkretnego koloru od uznania go Kolorem Roku? ;)
Tytuł nie bierze się zresztą znikąd, poprzedzony jest badaniem rynku, tendencji w modzie czy wzornictwie, wreszcie zbieraniem opinii samych konsumentów. Marsala była m.in. obecna na czerwonym dywanie...

Tegoroczny Kolor Roku jest "trudny", sprawdzi się we wnętrzach osób odważnych i lubiących eksperymentować z barwami, łączyć je, poszukujących nowych odcieni. Jego nadmiar może zdominować wnętrze, ale detale dodadzą pomieszczeniu głębi...
Jest jak wino, od którego nosi nazwę: szlachetne, choć nie dla każdego...

Poniżej kilka inspiracji z Kolorem Roku 2015 w roli głównej. Co o nim sądzicie?


Fragment wspaniałej sesji Pantone. Więcej TUTAJ.













źródła wszystkich zdjęć i grafik użytych we wpisie:
 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 |10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16

8 komentarzy:

  1. Wiesz, tęsknię trochę za tamtym blogiem - takim bardziej literackim, a mniej "lifestylowym", choć tego tutaj też czytam z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że ja też czasem tęsknię za tym moim "literackim" pisaniem? Za mało miałam czasu ostatnio, za wiele się działo... Ale notatnik wypełniłam pomysłami - kilka Słodkich Panien powinno niebawem dołączyć do grona swoich koleżanek :).
      Dziękuję za pamięć i ciepłe słowa... Aż zachciało mi się reaktywacji ;D.
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
    2. Ależ nie ma za co, a nowe Słodkie Panny zawsze są mile widziale :)

      Usuń
  2. No to teraz trochę więcej wiem o Marcie :) O Pannie Winnej ;)
    A kolor roku - pojęcia nie miałam, że istnieje coś takiego jak kolor roku.... A kolor marsala rzekłabym "ciężki", intensywny i zostaje w głowie...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;)

      Świetnie powiedziane: "<>, intensywny i zostaje w głowie"... Dokładnie tak!
      Ja o "kolorze roku" dowiedziałam się rok temu, gdy takowym była różowo-fioletowa orchidea ;) (Radiant Orchid, posługując się nazwą Pantone ;)) Czy ja wiem, czy 2014 był jego rokiem? Ciekawie jednak tropić "trendy" (bo czy to już trend, czy dopiero się nim staje? ;)) - będą mieli rację czy nie?

      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
    2. Wiem, wyszło trochę wieloznacznie, w nawiązaniu do wina jednak ;)
      O rany! Znaczy to, że przegapiłam swą nieświadomością różowo- fioletową orchideę?! O nieeee..Ale z całą pewnością tropienie trendów - podoba mi się bardzo :), zapewne to przez pisanie bloga, które poszerza horyzonty (piszę o sobie) jednak... :D

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy kolor i ważne że nie biały bo ciągle tylko biały i biały... :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń