3/22/2015

giveaway - wyniki

Moi chłopcy roztapiają właśnie czekoladę, żelatynę rozpuszczają w mleku - powoli tworzą deser, który wspólnie wybrali, wertując zgromadzone przeze mnie książki kucharskie. Ja tymczasem leżę pod kołdrą, powoli nabieram rumieńców po męczącej chorobie. Grypa zwykle dobiera się do mnie pod sam koniec, zostawia mnie na deser, kiedy już zapominam o sezonie chorobowym, wdychając zapach wiosny... W tym oczekiwaniu na powrót sił, zebrałam się w sobie i wyłowiłam z atłasowego woreczka zwycięzców giveaway...

***

Dziękuję Wam, Kochane Babeczki, za udział w zabawie :). 

Naszą największą (najczęściej wymienianą) inspiracją okazały się... dzieci. Zdecydowanie przodujące, jeśli idzie o stosunek liczby pomysłów do obiektywnie niewielkiej masy ciała ;). Poza tym inspirują blogi wnętrzarskie, muzyka (sprzyjająca przecież natchnieniu ;)), różnego rodzaju formy (również te naturalne, dostrzegalne w szafie Matki Natury), ludzie (szczególnie ci uśmiechnięci, zarażający pasją do życia), podróże wszelkiego typu (bo każda jest wartościowa i czegoś uczy :)), obrazy (och, tak! tworzymy wszak kulturę obrazkową, Pinterest i Instagram rządzą! ;D) oraz... nuda!
Mówiąc krótko, inspiruje nas życie - w całej swojej różnorodności zjawisk.

Nie przedłużając (siląc się przy tym na iście kulturoznawczy wywód), nagrody wędrują do...





Gratulacje! Wyślijcie mi, proszę, swoje adresy na marrnefer@interia.pl.

Dziękuję wszystkim za wspólną zabawę i dzielenie się inspiracjami. Obyśmy pamiętały o tej muzyce, która wprawia nasze szare komórki w ruch i zaprasza do tańca ;). Macie ochotę razem ze mną zedrzeć parkiet? Ruszajmy w tany! :)

PS. Ja natomiast w ostatnich dniach znalazłam inspirację w... chorobie. Gorączka sprawiła, że przed moimi oczami pojawiały się różne obrazy i pomysły - i lepsze, i gorsze, często jednak warte zanotowania. No właśnie... Warto zapisywać nasze myśli, bo te lubią uciekać i bawić się w chowanego... Zapadając w sen, nieco odurzona tabletkami przeciwbólowymi, błogo zapominałam o wszystkim, co jeszcze przed momentem zaprzątało moją głowę... ;)

3 komentarze: