5/06/2015

zaraz wracam

Pojawiam się na chwilę, by zaraz zniknąć... Możliwe, że cisza na blogu będzie trwać jeszcze jakiś moment, to za sprawą obowiązków zawodowych, które wraz z nastaniem maja pochłaniają większość mojego "wolnego" czasu... 

Tymczasem napawam się czasem zajętym przez synka (i obowiązki domowe), który stał się - paradoksalnie - odskocznią od pracy, ostatnio dość żmudnej... Odnajduję radość i lekkość w domowej monotonii, powtarzalności codziennych rytuałów: ścielenia łóżka, szykowania śniadania, przygotowywania obiadu, wieczornego pichcenia, dobierania wsadu do pralki pod względem kolorystycznym...
Dotykam domowej rzeczywistości i uśmiecham się...




4 komentarze:

  1. Pogoda coraz przyjemniejsza się robi i bardziej kusi do takich ucieczek :) A sprawy zawodowe mam nadzieję, że dadzą też chwile na wytchnienie i odpoczynek.
    Korzystajcie z tego wspólnego czasu ile się da :)
    Pozdrawiam słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wzmożonym obowiązkom stałam się bardziej rodzinna, o dziwo ;) Jak wracam do domu, mam większą ochotę na spędzanie czasu z rodziną niż wtedy, kiedy spędzam z nimi caaaały czas ;) Także plusy są...

      Dziękuję Ci bardzo za ciepłe słowa - obyś miała rację ;)

      Wszystkiego dobrego!

      Usuń
  2. A ja tak prozaicznie, ale nie mogę się powstrzymać - piękny pierścionek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :D Tym bardziej mi miło, bo powstał wg mojego pomysłu ;) Pierścionek czeka jeszcze na wpis poświęcony wyłącznie jemu ;)

      Pozdrawiam ciepło!

      PS. A te prozaiczne sprawy potrafią sprawić wiele frajdy, więc... ;)

      Usuń