12/27/2015

migawki (20) - grudniowa opowieść

DOMOWA TKANKA

Zbliża się powoli. Górskie szczyty pokryte śniegiem, coraz bardziej mgliste światło o poranku... Powietrze nasączone mlekiem, rozleniwienie przyrody i ludzkie zaspanie - nieodłączni towarzysze poranków... Rysunki węglem w okolicach Barbórki, bezręki żołnierz oczekujący na krawiecką operację, pierwsza laurka dla Taty (który dostał swój portret z dzidziusiem w brzuchu - co by mu przykro nie było, że tylko Mama nosi Siostrzyczkę) i "Rok w mieście" z grudniem zaklętym w odcieniach kontrastujących z sobą niebieskości i czerwieni - taki przecież nastał czas: chłód na dworze i ciepło we wnętrzach. Czas oczekiwania na Boże Narodzenie...











BLISKOŚĆ

Uwielbiam łapać takie chwile; zwykłe momenty, które tak wspaniale zastygają na zdjęciach... Codzienność, gesty i mimika, emocje zatrzymane w czasie. Zazwyczaj nic nie zapowiada tego, że ujęcie będzie dobre, że kadr chwyci za serce, gdy będziesz przeglądać pliki w trakcie zrzucania na dysk. Magia chwili... Wiecie, co jest najpiękniejsze? Że między innymi z nich utkane jest nasze życie - spróbujmy je tylko bardziej dostrzegać. Jak te potencjalne momenty, ewentualne kadry. Każda chwila jest dobra, nie marnujmy czasu...









ŚWIĄTECZNY CZAS

Szukanie odpowiedniej choinki, ubieranie, pakowanie prezentów w siadzie skrzyżnym na podłodze (między rozrzuconymi wstążkami, skrawkami papieru, zasuszonymi plastrami jabłek i małymi dzwoneczkami), odpoczynek przy ciepłym świetle światełek i świec, smak wigilijnych potraw i miękkość tekstyliów (w tym koca, który dostałam pod choinkę), magiczny świąteczny poranek (kiedy moje "amerykańskie" dziecko odpakowywało prezenty, bo całą Wigilię przespało) i popołudnie spędzone pod kocem i z zapasem pierników... Święta!


























Święta już prawdziwie zbliżają się ku końcowi, ale chciałabym, by ciepło serc i wszystkie te postulaty, które Boże Narodzenie ze sobą niesie, pozostały z nami na dłużej. Cieszmy się sobą, miejmy dla siebie więcej czasu, celebrujmy chwile... 

Życzę Wam wszystkiego najpiękniejszego - i materialnego, i duchowego (bo piękno przyjmuje różne postaci, a człowiek utkany jest z patetyzmu i wielkich Emocji oraz tego wszystkiego, co przyziemne, momentami mniej istotne - taki nasz los, zawieszenie pomiędzy). Niech Pokój Was wypełnia; na długo, nie tylko od święta. Pamiętajcie: nawet najmniejsze światełko rozjaśnia najciemniejszą noc... 
Wesołych Świąt!



4 komentarze:

  1. Pięknie napisane Marto! Najlepszego Tobie i Twoim bliskim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo, Reniu! Wszystkiego dobrego dla Was :* :}

      Usuń
  2. Piekne zdjęcia takie nastrojowe i klimatyczne! Że też miałaś jeszcze czas tak pięknie prezenty popakować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie mąż mi potem wypominał, że nic tylko prezenty pakowałam i nawet nie miałam czasu zupy grzybowej doprawić :P, ale kichać to ;D Prezenty opakowane być muszą!

      Bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa :>
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń