10/29/2018

nowości w designie dla dzieci na SILESIA BAZAAR Kids vol.7

Niebo szare, z poluzowaną uszczelką, przez co przecieka. Nic to - na Stadion Śląski ściągają ludzie, niestraszna im niepogoda. ("W środku mają pewnie kawę - kupimy sobie, co?" - ustaliłyśmy niemal od razu ze szwagierką.) Niedzielne targi designu dla dzieci przyciągnęły wielu. Co mi się podobało, co zwróciło moją uwagę?



Takich wspaniałości z drewna - wspaniałości wszelakiej maści, od wypraw kosmicznych, poprzez tęcze lustrzane, w kolorach ziemi i inne, na rysunkach dzieci wycinanych w drewnie skończywszy (Napisałam "skończywszy"? Bosh, wszak to dopiero początek!) - dawno nie widziałam w jednym miejscu. Zwykle firmy tego rodzaju posiadają jakieś wybrane wzory albo jedynie kilka podstawowych produktów - tutaj wybór jest ogromny. Przez lusterka, ozdoby na ścianę, toppery na tort, albumy na zdjęcia, mini regalik na zabawki, który jest rakietą... Och! 😍 










To kolejna firma pracująca w drewnie. Tutaj jednak znaleźć można produkty większe: meble i większe dekoracje wnętrz (półki, ażurowe panele ścienne, organizery itp.). Na SILESIA BAZAAR zaprezentowano jedynie część asortymentu: tę skierowaną do dzieci. Co mnie urzekło szczególnie? Stolik zgódka-niezgódka, który albo może być dużą przestrzenią twórczą dla rodzeństwa (gdy zgoda), a gdy pojawi się jakaś kłótnia czy wydzieranie sobie kartek bądź flamastrów, dziecięce strefy można rozdzielić drewnianymi kamieniczkami wkładanymi do przegródki na środku stolika. Pięknie i praktycznie! Inny z projektów genialnych w swojej prostocie: zestaw DOMKI. Krzesełko i stolik mają prostą, sześcienną bryłę, z powycinanymi okienkami. Mogą służyć jako meble, jak i jako domki. A gdy postawimy krzesełko na stoliku, uzyskamy domek piętrowy. Uwielbiam projekty, które mają kilka zastosowań!






Glamour dla dziewczynek. Ubrania pobudzające wyobraźnię (Zdjęcia do katalogu najnowszej kolekcji robiono w Wenecji - co za klimat, baśniowość!), zachęcające do własnego projektowania (do czego zresztą zachęcano w trakcie targów - w kąciku małej artystki można było stworzyć własny modowy projekt). Marka jest nowa na rynku, ale widać zaangażowanie i pasję oraz dbałość o szczegóły - wszystko było dopracowane w najdrobniejszych detalach, a tę spódniczkę w kolorze połyskującej miedzi chciałabym dla siebie!






 - Och, malutka amiszka! - rzuciła jedna z pań, snując wizję tego, jak jej córeczka wyglądałaby w sukience od Little Vintage. Nie, nie w negatywnym znaczeniu tego słowa (czasem słowo "amisz" kojarzyć się może z zacofaniem, niechęcią do wszystkiego, co współczesne), ale w pozytywnym - urocze dziewczęce sukienki plus czepeczki... może dla nas skojarzenie z dziewczynkami z Avonlea bardziej działałoby na wyobraźnię?
W asortymencie można znaleźć różne kolory (piękne głębokie turkusy, rdzawe odcienie, przybrudzone czy pastelowe róże) i wzory (np. romantyczne kwiatowe) oraz kroje - z falbankami, kołnierzykami, kokardkami... Proste i bardziej wytworne. Z tkanin miłych w dotyku. Och... 🌸






Czuję wielki szacunek do rękodzielników, którzy poświęcają swój czas na stworzenie czegoś od A do Z. Ubranka i dodatki z La Dori Studio są wykonywane w całości ręcznie, dziergane z miłością. Przemiłe sweterki z wełny merino, ciepłe i miękkie (wcale nie gryzące!) wełniane czapki, ubranka w klimacie retro... Kolory od zgaszonych po mocniejsze (np. modny ostatnio rdzawy, taki marchewkowy)... Piękności! Dodatkowo przybijam piątkę za wielozadaniowość jednej z czapek: do noszenia na gładko lub z dopinanym pomponem, z dwoma rodzajami splotów (a więc dwustronna), do noszenia bez i z wywijaniem. 👌





Raj dla śpiocha (i nie tylko!): cudne pościele, kołdry, kocyki, śpiworki...! Do tego kosze na zabawki, maty, plecako-worki... Najbardziej podobały mi się śpiworki sleepower z mordkami zwierząt oraz wielkie pufy-siedziska w tej samej stylistyce. Kupiłabym takie dla samej siebie! 






Mebelki dla lalek z Elzą z "Krainy Lodu" albo z Roszpunką z "Zaplątanych"? A może wolisz wzory folkowe, bez postaci z bajek Disney'a? Wybór jest przeogromny, a decyzja należy do Ciebie!





Dobrze jest zobaczyć pewne przedmioty na żywo. Zakupy w sieci są wygodne, ale bazujemy jedynie na zdjęciach. Obecność sklepów internetowych na targach to dobry pomysł: możemy sprawdzić "w realu" interesujący nas przedmiot, czasem obejrzeć nowości, które jeszcze nie zostały wprowadzone do sprzedaży. Przykład z siódmej edycji SILESIA BAZAAR: plecaki Trixie o cudnych zwierzęcych formach czy gryzaki silikonowe w zupełnie nowych, kapitalnych wzorach (donut czy lody z posypką). Na nieszczęście dla portfela: na żywo jeszcze piękniejsze!






Tak radosnego i kolorowego stoiska dawno nie widziałam - nie ma tu mowy o skandynawskim minimalizmie, oj nie! Barwna czapka to jednak wyśmienity pomysł na odegnanie jesiennej szarówki czy zimowej pluchy. Od razu głowie weselej!




turlu tutu

O marce pisałam przy okazji kwietniowej edycji targów (TUTAJ) - wtedy pokazywałam ubranka, szale, woreczki czy torebki. Tym razem zrobiłam zdjęcia spinkom, gumeczkom i przepaskom. Wszystko wciąż zachwyca - emocje rozbudzone w kwietniu nie przygasły!




smartBED od A-decor

Zagadałam się na tym stoisku... i to poważnie... Na tyle, że nie zrobiłam żadnego zdjęcia, mimo iż byłam totalnie zauroczona koncepcją. Na stronie marki na ten moment nie znalazłam jeszcze produktu, z którym firma przybyła na SILESIA BAZAAR - szkoda, bo przez to trudno go odnaleźć, a jest genialny! To łóżko 4w1, które rośnie z maluszkiem od jego narodzin do - jak podają producenci - 7. roku życia. Na początku jest łóżeczkiem ze szczebelkami z siedziskiem dla rodzica - z możliwością zamiany w kołyskę, potem jest pełnowymiarowym łóżkiem ze szczebelkami, by na końcu zamienić się w zwykle łóżko. (Chyba będę musiała zeskanować ulotkę, by pokazać, jak to świetnie wygląda!)


Na ten moment to wszystko.
Stoisk było wiele - a przynajmniej takie odnosiło się wrażenie - na pewno było przy czym się zatrzymać, na czym oko zawiesić. Zagadałam się z kilkoma właścicielami marek, często wzdychałam i wydawałam z siebie ochy-i-achy - dźwięki, do których wielu już się przyzwyczaiło, jak ktoś rzucił z czułym uśmiechem rozbawienia 😅. 
Co zwróciło Waszą uwagę?

4 komentarze:

  1. Dużo pięknych rzeczy, miło pooglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cudowności nie wiem co fajniejsze - domkami dla lalek zawsze się jaram!
    Drewniana deska z rysunkami dzieciaków - świetna! :)
    I ciuch vintage! SZAŁ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta deseczka jako podziękowanie czy pamiątka dla nauczycielki to naprawdę strzał w dziesiątkę! Mega sprawa!
      Te ciuchy są też w wersji dla mam - już kombinuję, który wzór sobie zamówić xD

      Domki... och, tak... <3

      Usuń