10/18/2021

Skąd czerpać inspiracje? Skąd autorzy biorą pomysły? Jesienne DIY i nie tylko!

Gdzie znaleźć wenę? Jak wpaść na dobry (albo jakikolwiek) pomysł? Skąd czerpać inspiracje? Każdy twórca pewnie wiele razy w swoim życiu zadawał sobie te pytania. Ba! Rodzic, dziecko, chyba każdy! Zdarza się, że czytamy jakąś książkę, patrzymy na projekt DIY lub obserwujemy czyjąś stylizację i obok ukłucia zazdrości pojawia się pełne pasji "Jak na to wpadli?!"

Niektórym może się wydawać, że to sprawa Talentu - tego magicznego, zagadkowego cosia, który trudno zmierzyć, a który bez wielu % pracy nie przełożyłby się na sukces. Umiejętności - nawet albo zwłaszcza te dane nam wraz z urodzeniem - wymagają bowiem ćwiczeń. A pomysły... można znaleźć wszędzie. Czasem wystarczy... patrzeć pod nogi!

Właśnie w ten sposób dostrzegłam skrzydlaki - te charakterystyczne skrzydełkowate owoce klonu. Bawiłam się nimi jako dziecko: naklejaliśmy je sobie na nosy i ogrywaliśmy nosorożce 🦏 albo triceratopsy. Tym razem trafiłam na inny gatunek klonu i spostrzegłam, że do złudzenia przypomina... złoty znicz z książek J.K. Rowling o przygodach Harry'ego Pottera!



Czy to możliwe, żeby złoty znicz - najmniejsza z piłek w grze czarodziejów Quidditch - miała swój początek właśnie jako... skrzydlak? Niewykluczone. Możliwe też, że J.K. Rowling oglądała mecze Detroit Red Wings, albo po prostu mignęło jej gdzieś czerwone logo drużyny. Być może ktoś wyłapał na jakimś Q&A odpowiedź na to niezwykle ważne pytanie? 🙃 Niezależnie jednak od odpowiedzi, możemy w trakcie jesiennego spaceru udać się w pościg za ekologicznym, naturalnym "złotym" zniczem. Pozycja szukającego w leśnym poszyciu to niezwykle pasjonujące zajęcie! (Pssst! Robi tak samo dobrze dla zdrowia jak trenowanie Quidditcha!)

 

 


Najlepiej nadadzą się na złote znicze skrzydlaki klonu jaworu (na grafice nr 5) lub klonu francuskiego (nr 8) - to z uwagi na łączenie w kształcie przybliżonym do kuleczki. Tymczasem te z płaskim łączeniem idealnie sprawdzą się jako tzw. "noski"! (Chociaż ja wolę nazywać je jednym z rogów triceratopsa 😅)

 

grafika by Robert K. Sobolewski, ze strony: dendrologiasobolewski.pl (źródło)
 

książka "Harry Potter and the Philosopher's Stone" od wydawnictwa Minalima; magazyn "Quibbler" to moje DIY 😎

 
 

Inne jesienne inspiracje 🍂 🍁

 
To np. liściaste wzory na ceramice House of Rym - pomysły projektantów marki zainspirowały mnie do jesiennych zabaw na świeżym powietrzu. Układanie wzorów z liści, projektowanie własnej wymarzonej ceramiki... Razem z synkiem zbieraliśmy różnokolorowe dary Matki Natury i tworzyliśmy własną sztukę. Kilkoma projektami podzieliłam się we wpisie: MOJA INSPIRACJA: HOUSE OF RYM.

Niektóre z liści przybierają dość dziwaczne kształty. Wspaniałą zabawą może być sama próba odgadnięcia, z czym nam się kojarzą. Mnie pewne liście natchnęły do stworzenia piankowego dinozaura: DIY - PIANKOWY DINOZAUR. Czyż jego łapy nie wyglądają na naprawdę groźne?




Nie można zapomnieć o malowankach na liściach. Kształty liści mogą kojarzyć się nam z główkami zwierząt, podłużne mogą być kroplami wody, bardziej obłe chmurami, a te postrzępione drzewami. Warto spróbować spojrzeć na nie inaczej, otworzyć się na pomysły, które podsunie wyobraźnia. Kilka pomysłów na takie malowanki podrzuciłam we wpisie DIY: LISY Z JESIENNYCH LIŚCI 🦊 (znajdują się tam nie tylko lisy, spokojnie 😉).

 

 
A jeśli jeszcze Wam mało, może skusicie się na TOP 5 DIY Ani z Zielonego Wzgórza? Zapraszam do wpisu: DIY - Ani z Zielonego Wzgórza - inspiracje "zrób to sam" z serialu "Anne with an E"!
 
 

Inspiracje z otoczenia, czyli wena jest wszędzie i tylko na nas czeka

Dobrym przykładem czerpania inspiracji z otoczenia jest Królowa Kryminału - Agatha Christie. Kilka jej książek powstało dzięki wierszykom, które dały brytyjskiej autorce pomysł na intrygę (m.in. "I nie było już nikogo", "Kieszeń pełna życia", "Pierwsze, drugie, zapnij mi obuwie", "Pułapka na myszy", "Pięć małych świnek" czy "Entliczek pentliczek"), a tytuł i modus operandi książki "A.B.C." kręci się wokół rozkładu pociągów - potoczne nazywanego "ABC" właśnie. Można pokusić się o tezę, że pisarka chętnie wykorzystywała to, co wpadło jej w ręce - nasunęło się w trakcie codziennych obowiązków, wpadło w oko lub... zostało zasłyszane. Tak było w przypadku książki "Dlaczego nie Evans", której tytuł to w zasadzie strzępek przypadkowo podsłuchanej rozmowy! 

Wszystko może być inspiracją, jeśli tylko pozwolimy naszym małym szarym komórkom działać - jak określiłby to Hercule Poirot, najbardziej znany detektyw stworzony przez Agathę Christie. Dla przykładu, jedno z moich opowiadań (o miłości i zdradzie) powstało dzięki znalezionemu na spacerze czerwonemu guzikowi! 

Wymyślać można przez cały czas, 24h/dobę. Mój kolega copywriter wzdycha czasem, że nie ma kiedy odpocząć od pracy - bo przecież pomysły na hasła reklamowe czy kreacje nie pytają nas, która godzina ani nie pilnują naszego etatowego grafiku. Przychodzą, kiedy chcą! Jednych atakują w korku, innych... na tronie 🚽🙃. Bądźmy więc uważni i miejmy pod ręką notesik albo telefon (co by najlepsze pomysły nie uciekły - bo i tak bywa).  


Pomysły moich powieści kryminalnych znajduję, zmywając. Jest to zajęcie tak głupie, że zawsze rodzi we mnie myśl o zabójstwie.

Agatha Christie

 

A kiedy wykorzystacie swój pomysł, możecie przybić sobie piątkę i/albo odtańczyć taniec radości! 😁🤸‍♀️

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz